Wojciech    Wybranowski Wojciech Wybranowski
410
BLOG

REM o sprawie Kataryny

Wojciech    Wybranowski Wojciech Wybranowski Polityka Obserwuj notkę 52

 

Panu Bogu świeczkę, a diabłu ogarek – tak oceniłbym dzisiejsze oświadczenie Rady Etyki Mediów w sprawie – haniebnej moim zdaniem- publikacji „Dziennika”, w której ujawniono dane pozwalające bez trudu ustalić tożsamość Kataryny.

Jeszcze dzisiaj rano na Twitterze – Mikołaj Wójcik z „Dziennika” wyśmiewał REM ( wszyscy trzęsą tyłkami przed REM) i SDP , które w sprawie miały zabrać głos. Okazuje się, że trochę racji miał. Dzisiejsze oświadczenie REM sprawia wrażenie, jakby Rada Etyki Mediów potępiając i słusznie- ataki „Dziennika” na Katarynę jednocześnie obawiała się narazić kolegom i koleżankom z „Dz”. Waldemar Łysiak zapewne wskazałby, że to jeden salonik jest. Ja ograniczę się do stwierdzenia, że jeżeli organy odpowiedzialne za kształtowanie etycznych postaw i zachowań wśród dziennikarzy będą w ten sposób podchodzić do podobnych problemów, to lepiej nie będzie. Zawsze znajdą się osobnicy, którzy będą gotowi- w imię pięciu minut wątpliwej sławy- ujawniać dane osób, które zastrzegały sobie anonimowość, wspierając w ten sposób poniekąd działania urażonych przedstawicieli władzy. Zawsze też znajdą się osobnicy, którzy oburzonym na takie zachowanie czytelnikom, każą się pocałować w d… jak nie przymierzając pewien PAN WIELKI DZIENNIKARZ  z koncernu Axel Springer

 

Ale do rzeczy

REM w „sprawie Kataryny”potępiła ujawnienie tożsamości autora bez jego woli."Każdy autor tekstu, który nie narusza przepisów prawa, może publikować pod pseudonimem. Gwarantuje to prawo prasowe i grożenie za to sądem jest absurdalne"- napisała REM w swoim oświadczeniu. I dalej: "Ujawnienie tożsamości autora takich tekstów wbrew jego woli jest naruszeniem ogólnie przyjętych zasad. Jeśli robią to dziennikarze, naruszają także, zapisaną w Karcie Etycznej Mediów, zasadę szacunku i tolerancji"- uznało REM.

Ale też, co jest stanowiskiem kuriozalnym--W opinii REM sprawa blogerki Kataryny nie ma nic wspólnego z zagrożeniem wolności słowa

 

Pozwolę sobie na parę słów komentarza

Otóż, szanowna pani Madgaleno Bayer i spółko. W dzisiejszej Polsce ujawnienie personaliów osób, które- pisząc i krytykując władzę- w tym dziennikarzy- mogą obawiać się szykan ze strony organów państwa, utrudnień w wykonywaniu zawodu i prowadzenia działalności gospodarczej- jest zamachem na wolność słowa. Nie byłoby, gdyby prawo w Polsce było prawem, media- służyły czytelnikom, a nie ( co niekiedy się zdarza) sobie samym ( jak dał do zrozumienia red. Krasowski), a politycy nie odważaliby się wykorzystywać przysługujących im uprawnień i możliwości związanych z pełnioną funkcją do tłumienia krytyki. Niestety jest dokładnie odwrotnie. Polska nie jest w pełni państwem prawa, a część mechanizmów- tu przypomnę tylko kwestię niszczonych przedsiębiorców spoza układu, Sumlińskiego, dziennikarzy lokalnych, nieazaleznych portali ciąganych po sądach przez wójtów i burmistrzów, przypomina republikę bananową.  I w tym kontekście „sprawa Kataryny” jest naruszeniem wolności słowa.

Aorzeczenie REM niestety kwalifikuje się jako wkopywanie tego pod dywan. Szkoda.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka