Wojciech    Wybranowski Wojciech Wybranowski
145
BLOG

Wspólnie i w porozumieniu

Wojciech    Wybranowski Wojciech Wybranowski Polityka Obserwuj notkę 91

Próby osłonięcia ministra Andrzeja Czumy od wspólodpowiedzialności za skandaliczny mail jego pierworodnego- Krzysztofa podejmowane przez niektórych dziennikarzy i polityków są równie pokraczne co żenujące.

 

Śledząc od wczorajszego wieczora burzę jaką wywołał e-mail Krzysztofa Czumy z pogróżkami wobec właścicieli Salonu 24.pl i blogerki Kataryny zastanawiałem się- kiedy. Kiedy ci- dziennikarze i politycy funkcjonujący również w blogosferze, solidarnie wraz z blogerami oburzający się na debilne pogróżki ministerialnego synalka, dokonają dyskretnej wolty i przyjmą tak charakterystyczną dla siebie pozę- co złego to nie członek rządu PO. Tak naprawdę nie trzeba było długo czekać. Komorowski wypalił by za czyny dzieci nie obwiniac rodziców- polityków, i w ślad za tym- ni z gruszki ni z pietruszki posypały się opinie, że to autorski wyskok Krzysia Czumy, że Andrzej nie miał z tym nic wspolnego. Ot choćby i na Salonie, jeden z dziennikarzy przekonuje, że Czuma słał maile prywatnie.Skąd to przekonanie? Bo tak i już.  To nic, że używał w nich liczby mnogiej,a komentarze i sprostowania umieszcza na stronie rodzinnej Czumów. Nie prywatnej stronie Krzysztofa Czumy.  To najwyraźniej również nic- że tajemnicą nie jest, iż niezależnie od tego czy pełnił funkcję asystenta społecznego posła, czy też nie- Krzysztof Czuma zawsze reprezentował interesy swojego ojca. Można by wręcz zaryzykować, że wraz z karierą polityczną Czumy seniora stał się szyją, która kręci głową. Andrzej Czuma ze sprawą nie ma nic wspólnego- ogłosili wybielacze jedynie słusznej opcji. Nie ma i już. A jeśli fakty, mówią co innego- tym gorzej ich zdaniem dla faktów.

Ale mimo wszystko przyjrzyjmy się faktom.

-primo- w lutym media ujawniły, że choć młody Czuma w ministerstwie jest nikim, to jednak on pociąga za szereg sznurków. Umawia prokuratorów, petentów, uczestniczy w spotkaniach. Robił to za wolą i zgodą swojego ojca. I nie potrzebował do tego  formalnego "papiórka"-

- secundo. Wbrew opinii, ktorą zdązyłem juz gdzies przeczytać- Andrzej Czuma nie odciął się od maila sygnowanego przez Krzysztofa Czumę.  Do chwili obecnej nie miał, a przynajmniej nie jest mi znana, żadna jego wypowiedz, w której wskazałby- że nie ma nic wspólnego z pogróżkami pod adresem Kataryny

-tertio. Jeszcze przed południem Ministerstwo Sprawiedliwości sugerowało, że Andrzej Czuma wyda oświadczenie w tej sprawie. Do dzisiaj ani oświadczenie, ani dementi Czumuy seniora  na stronach MS się nie pojawiło.

- Jedyne oficjalne stanowisko Andrzeja Czumy, jakie mogli usłyszec- za posrednictwem prokuratora Kujawskiego dziennikarze- pytający czy Czuma inspirował, stał lub w jakikolwiek sposób wpływał na takie a nie inne działania Krzysztofa brzmi " minister powiedział, że nie czyta i nie komentuje blogów". Ot to trochę tak, jakby ktoś  pytany przez mundurowego o to, czy przypadkiem to nie on wyrźnął po pijaku samochodem w lampę odpowiedział " nie pijam perfumowanych wódek".  Andrzej Czuma nie musiał czytać bloga Kataryny, ani osobiście pisać lub akceptować maila z pogróżkami. Mógł natomiast wiedzieć, że Krzysztof Czuma szykuje takie pismo i być poinformowanym o jego powodach. Podkreślam- takiego dementi Czuma do tej pory nie wystosował

-warto też zwrócić uwagę, że Andrzej Czuma nie ma rzecznika prasowego w Ministerstwie Sprawiedliwości. Pani Prokurator Katarzyna Szeska, która w dużej mierze załatwia również korespondencję dziennikarską przychodzącą do ministra Czumy jest rzecznikiem Prokuratora Krajowego. Nie Prokuratora Generalnego. A w takiej sytuacji uprawdopodobnione staje się twierdzenie, że nieformalnie i społecznie- ale rzecznikiem, doradcą medialnym, autorem pism Czumy jest jego syn-

- i wreszcie w związku z powyższym. Warto zwrócić uwagę, że stwierdzenie ministra Czumy o nie czytaniu i nie komentowaniu blogów, brzmi niemal identycznie z frazą umieszczoną przez Krzysztofa na ich pożal się Boże stronie internertowej. A w takim  razie- czy to nie Krzysztof jest autorem tegoż to ministerialnego oświadczenia?

 

Reasumując. Brak zdecydowanego odcięcia się Andrzeja Czumy od działań Krzysztofa wymierzonych w Katarynę i Salon 24 dezawuuje pojawiające się gdzie niegdzie sugestie, że Czuma senior z pismem "pogróżkowym:" nie miał nic wspólnego. Pozwala natomiast, biorąc pod uwagę znany wcześniej fakt ścisłej współpracy ojca z synem- wyciągnąć przypuszczenie, że działali wspólnie i w porozumieniu. A także, że minister Czuma być może znał i akceptował pomysł Krzysztofa by zamknąc usta niepokornej blogerce groźbą procesu, a przynajmniej spróbować zastraszyć właściciela Salonu

 

Nie wykluczam, że pod wpływem  pijarowców Tuska- dzisiaj o 21-ej Andrzej Czuma ogłosi, że ze sprawą nie ma nic wspólnego. Nie miał przecież długów w Stanach, nigdy nie został skazany prawmocnym wyrokiem sądu...

 

 

 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka